Polska, Rydzewo

załadunek ;)

24 czerwca 2004; 363 przebytych kilometrów







Już na łódce... Nazywa się Kasper i jest wypas! W środku elegancko, zlew, naczynia, radio nawet. Wykończenia drewniane. Podoba mi się!


Rano.

Wszyscy jescze śpią, a ja już siedzę na pokładzie, słonko grzeje. Wydaje mi się, jakbym spała całą wieczność, choć jest dopiero po ósmej. Dookoła cisza i spokój, jeśli nie liczyć jazgotu ptaków, które już dawno zaczęły dzień.

Plany na dziś: Gizycko.